Forum o koniach

liquay

no dobra, może nie AŻ TYLE, ale kilka na pewno <wink>

Złamałam sobie prawą rękę, potem nogę z przemieszczeniem i odbyłam cudowny, dwutygodniowy urlop w szpitalu, skręciłam sobie potem tą samą nogę (...) a na zawodach 2 lata temu LORD (no ja nie wiem, o co chodzi z końmi o tym imieniu...) wyłamał mi przed 'rowem z wodą' (workiem foliowym dokładnie), a na tym rowie stał płotek. Ja spadłam na ten płotek i rozorałam sobie plecy, i bliznę mam do tej pory

.

Oczywiście to wszystko podczas róznych upadków Jezyk

P

krolik

oo Lordy sa jakies pechowe:P
ja sobie zoralam plecy po upadku z Fikcji jak rypnelam na ogrodzenie i zjechalam po nim plecami...niemila sprawa;P

liquay

to szybko musisz przechrzcić swojego na y... chociażby na LES xD

krolik

hhahhah OK od dzisiaj jest Les xD
zapomnijmy o Lordzie nie bylo takiego Jezyk

liquay

ja swojego przechrzciłam na Gluś, chociaż to wcale nie jest na L. No ale co tam xD.
Pozdrowionka dla Lesa Cool

LinCia · Gość

Mnie koleżanka zaraziła

Ona jeździła i ja też chciałam !
Wsiadłam raz na konia, na lonży, fajnie było to chcicałam dalej

I jeździłam ebz lonży

haha

na innym koniku

i narazie jeździć nie umiem, kłusuje tylko.
Niedługo będzie galop

liquay

zawsze trzeba zacząć, nawet najlepsi kiedyś 'tylko kłusowali'

.

A poza tym: witamy na forum Wesoly

Koniarka

A ja właśnie co dopiero zaczęłam jeździć i jak się zrobi ciepło będe galopować Wesoly

a pierwszą jazde miałam na najwyższej klaczy ze stajni - Azie Smile

później jeździłam na Temidzie a potem na troche rozbrykanym koniku Gracji Smile

Ale teraz przeniosłam się do innej stajni gdzie jeżdże na razie na takiej jednej grubasce Iwonce
no i troche na Jodle i Wizardzie Wesoly

Ola_koniara*

ten pierwszy raz był w....w....u.....u....na...na....na wsi;]jak miałam z 5 lat albo mniej!

kasztanowata93

Od małego gapiłam się jak w obrazek na konie na padoku u sąsiadów mojej babci i tam się zaczęło. Pierwsza jazda na Dadance, potem Arka potem przeniosłam się do Hucuła i jeździłam tam dośc długo... 3 lata... A teraz Carino Wesoly

krolik

ja bym nie wytrzymala 3 lata jezdzic na huculach xD
ooo w Carino tam gdzie olo,justin,dadzia i pujan Jezyk

weronika

Ja mam to w genach.. Wesoly

Mój dziadek od małego miał do czynienia z końmi.

Ja zaraziłam się od niego

Jakoś nie żałuję, że wsiadłam na konia

Korasa

Ja zaraziłam się od psiapsiuły

kara808

a ile już jezdżicie?? ja narazie od 11 miesięcy:)