Autor Wiadomość
martysia2507
PostWysłany: Wto 20:41, 20 Mar 2012    Temat postu: Stadnina Trybułowo

Ja 3 Lata Temu Skończyłam Jeździć Na Koniach Ale Będę Dalej Jeździć Stadnina Jackowo Jest Super A Po 3 Latach Czyli Teraz Mam Zamiar Wracać Na Konia Miałam Przerwę Ale Jak Jest W Stajni Trybułowo
Smile I Może Będę Jeździła Na Koniu A Jak Jest Fajnie : Polska Mój Kraj
Daria
PostWysłany: Nie 19:11, 06 Cze 2010    Temat postu:

Cześć. W prawdzie dawno już skoncyzliscie pisać na ten temat, ale chciałąm powiedzieć, ze do wczoraj też mialam zdanie o Trybułowie jak wiekszosc ludzi-syf, kiła i mogiła. Ale wczoraj, gdy zostałam olana w jednej stajni, w ktorej byłam umowiona na jazde, pojechalam ze znajomą własnie do Trybułowa żeby przekonac sie jak tam na prawde jest. Nie wiem jak bylo kiedyś, ale z tego co widziałam wczoraj konie nie są zagłodzone, mają łądne brzuszki (moze nie są spasione, ale nie wydaje mi sie zeby były głodne). W boksach jeden kon ma duzo siana a drugi nie, nie wiem od czego to zależy. W stajni siedzi 2 ''pijaczków'' bo kontaktują i są sympatyczni, ale widać ze coś tam chlapneli. Dziwne i przyznaje niebezpieczne jest to, że płacisz 30zl i masz konia na godzine. Robisz co chcesz na placu-oczywiście sam, chyba ze sie zkims dogadasz i ten ktoś poprowadzi Ci jazde. W tereny nie puszczają od razu tak o-trzeba jeździć z kimś ze stajni. I teren jest drogi bo kosztuje 50zl. Pani Krystyna jest juz troszke starszą osobą, która nie ma juz do niczego siły. Jest mi jej troche szkoda. Konie nie mogą być męczone, bo ja wczoraj jeździłam na 24 latku (Legionie) i śmigał jak chciałam, chociaż wczesniej jeździła na nim jakaś dziewczynka. Zamierzam przyjeżdzać tam w weekendy i pomagać Pani Krystynie. Moze nie jest to osoba wpelni sprawna psychicznie, ale kocha konie i nie da ich umyślnie skrzywdzić.

To sie rozpisalam, Pozdrawiam. Wesoly
saa
PostWysłany: Pon 16:50, 12 Paź 2009    Temat postu:

ja tam sie opiekuje koniami jest tam fajnie konie zadbane nie sa głodne czysto maja w boksach gnuj maja wyszczucany codziennie sa wypuszczane na paddok ale z drugiej strony jak sie jedzie na wał miedzeszynski konie sa normalne nie sa dzikie
Gość
PostWysłany: Nie 14:00, 16 Sie 2009    Temat postu:

a ile ty masz lat? ze trzy? a jak więcej, to kto cię ortografii i gramatyki uczył? -.-
Gość
PostWysłany: Wto 12:17, 05 Maj 2009    Temat postu:

ja opiekuje sie tam legionem i pchełka i nie dam ich oddac nie zabieram je do siebie tam bedzie dobrze zabieram legiona na wakacje do mojej kolerzanki na mazury tam sie sobie odpocznie od tego wszystkieto ja na leginie jedze od 2005roku i mi jest dobrze sie na mnie jedzi nie zabrania mi nikt na nim jedzic ja teraz bede go dzierzawiła legiona tam stajnia jest zadnana pani krysia mi pozwala zebym sobie jedziła na legionie zrobie tam przy mnie gnuj mu wyszucam sciele mu trocinami go go czesze terza mu kupuje masci na kopyta i na kark potkuje go kocham legiona bardzo konie to moje całe życie zosia
kkoo
PostWysłany: Śro 18:14, 04 Mar 2009    Temat postu: numer

jaki jest numer do tej stajni
Koniarka
PostWysłany: Nie 20:01, 11 Sty 2009    Temat postu:

No właśnie Wesoly
liquay
PostWysłany: Nie 19:48, 06 Kwi 2008    Temat postu:

co do czyjej wypowiedzi się ustosunkowałaś...?
Bo wypadałoby zaznaczyć Mruga.
hah.
PostWysłany: Nie 19:23, 30 Mar 2008    Temat postu:

no to się uśmiałam z powyższej wypowiedzi o Trybułwowie. Zgadzam się z Siwą, która bardzo dobrze streściła krótki okres życia tej stajni. A o te źrebaki to chyba wolontariuesze musieli się przewracać. Nie mam pojęcia kim jesteś, ale ja tam walających się źrebaków nie widziałam i widocznie masz przestażałe informacje bo weterynarz jest, gdy tylko coś się stanie natychmiast jest dzwonione. Co do koni które jeżdża po 2 - 3 godziny to było niezłe. A o tych dzikusach już nic nie chce mówić, wolontariuszki które tam pracują, dzierzawią konie, jeżdżą już kilka ładnych lat i odkąd ona są a są ok 3 - 4 lat żaden koń nie chodził 2 - 3 godzin! A co do tych dzikusów... nie rozumiem. Prosze napisz mi który to koń jest tam takim dzikusem! Dziewczyno, jak ktoś nie umie jeździć to wiadome że koń zrobi co będzie chciał, ale jak zdaża mi się oglądac jazdy dziewczyn to jestem pod wrażeniem. Bez problemu radzą sobie z koniem, skoki i to wszystko. I prosze Cię nie używaj słowa dzikus jesli nie znasz jego znaczenia.
No to się wyżaliłam. Pozdrawiam Wesoly
krolik
PostWysłany: Nie 20:12, 03 Lut 2008    Temat postu:

ehh...no w sumie macie racje
Oollcciiaa
PostWysłany: Pią 22:30, 01 Lut 2008    Temat postu:

no dokladnie, ja w takeij stajni 1 dnia bym nie wytrzymala
liquay
PostWysłany: Pią 22:25, 01 Lut 2008    Temat postu:

no ale co, jezdziła wokół zdechłych koni...?
To jakby trochę dziwne, jak jedna dziewczyna może pomóc...? To trzeba gdzieś dzwonić, coś, a nie tak... Płaciła tej kobiecie za jazdy, a ona (ta pani Krysia, czy jak jej tam) wykorzystywała te pieniądze do prowadzenia stajni w ten sam sposób... To tak jak 'przyjdę do biednej Bajki, żeby raz w tygodniu dac jej marchewkę' - jedna marchewka tygodniowo Bajeczki nie uratuje.
krolik
PostWysłany: Czw 21:01, 31 Sty 2008    Temat postu:

oo forum sie ruszylo wreszcie...ehh
zal koni co jak co..2 lata a moze pomagala pomoc tym koniom
jak to bylo..opowiedz
liquay
PostWysłany: Czw 16:00, 31 Sty 2008    Temat postu:

...i spędziłaś w tej stajni 2 lata? Aż mi się wierzyć nie chce. Gdybym ja trafiła na takie warunki, uciekałabym stamtąd jak da się najszybciej, a przy okazji zawiadomiłabym kogoś dorosłego...
niki
PostWysłany: Czw 12:04, 31 Sty 2008    Temat postu:

trybułowo

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group